„Dobrý den” i „Jó reggelt”
Wróciłam!!! Po ponad tygodniowej wyprawie jestem z powrotem. Zmęczona upałem, było tak gorąco, że czasem nawet aparatu nie miałam siły wyciągać z torby, ale w sumie zadowolona z wycieczki. Zabrałam ze sobą Estelkę i Mirabelkę, żeby dziewczyny zobaczyły trochę świata.
W pierwszej kolejności zaliczyliśmy Pragę.
Obowiązkowym punktem wycieczki było Muzeum Zabawek w Pradze.
Na 50-te urodziny lalki Barbie zorganizowano tam ogromną wystawę tych dziewuszek. Było ich tam mnóstwo – od tych z lat 60 do modeli Basics. Polecam to muzeum, szczególnie amatorom Basiek. W jednym z kolejnych wpisów zaprezentuję tę ogromną kolekcję na zdjęciach, których zrobiłam tam bardzo dużo.
Na zachętę „Big Barbie”:
Następnie udaliśmy się na Węgry, oczywiście nad słynny Balaton. Byłam tam pierwszy raz i muszę przyznać, że to jezioro, choć ogromne nie powaliło mnie na kolana. U nas w Polsce jest wiele urokliwszych miejsc, tylko słabo wykorzystanych turystycznie, chociażby Zalew Wiślany.
Mieszkaliśmy w miejscowości Hévíz, gdzie znajduje się największe (o pow. 4,4 ha) naturalne, ciepłe jezioro w Europie (od +24°C zimą do 36°C latem). Jezioro to jest ogólnodostępnym kąpieliskiem leczniczym i jest porośnięte przez cały rok liliowymi lotosami.
Zwiedziliśmy neobarokowy pałac z 1745 w pobliskim Keszthely:
Dziewczyny schłodziły się troszkę pod fontanną:
No i oczywiście zawitaliśmy do Muzeum Lalek Regionalnych w Keszthely. Lalek tam mają całe mnóstwo, ale są to raczej okazy porcelanowe. Oglądając je miałam wrażenie, że jest to jedna i ta sama lalka, tylko w innym stroju regionalnym. Zdjęcia także posiadam, więc w późniejszym czasie zaprezentuję ;-).
Dziewczyny przywiozły pamiątki, które pokażę pewnie jutro. Dziś muszę jeszcze przygotować losowanie kotka, do którego można się jeszcze przez krótko zgłaszać na: http://www.facebook.com/Pullipzone. Mirabelka będzie sierotką, która wylosuje zwyciezcę, a to dlatego, że zaprezentuje się w nowym wigu.
Teraz idę nadrabiać i czytać wpisy na Waszych blogach. Jutro niestety idę do pracy, co w taki upał będzie pewnie strasznym przeżyciem.
Dziękuję za uwagę! Pa! Pa! Cześć i czołem!!!
Wróciłyście! Tęskniłam 😉
Bardzo fajne zdjęcia i cudna wyprawa. Patrz… byłam w Pradze kilka razy a ani razu nie byłam w tym muzeum… pała ze mnie. Muszę się tam wybrać. 😀
A skąd dziewczyny mają takie fantastyczne plecaczki?
Plecaczki,kupiłam u mnie w spożywczym za 2.90 zł, W środku były jakieś cukiereczki. Dorobiłam im tylko ramiączka 😉
Ahaha 😀 nie pomyślałam o tym, że mogłaś dorobić ramiączka 😀 bo torebeczki z cukierkami widziałam ale myślałam, że znalazłaś gdzieś plecaczki 😀 Haha 😀 Dobry Patent 😀
Jak fajnie, że wróciłaś, mieliście fantastyczne wakacje! Dziewczyny zobaczyły kawał świata 🙂 Plecaczki dziewczyny mają zaiste fantastyczne 🙂
Świetne te plecaczki 😀 Swietna wyprawa 😀 Jestem bardzo ciekawa reszty zdjęć ;p
fajne mają te plecaki :DD Ciesze się , że wreszcie wróciłas! widac , że czas spędziłaś przyjemnie!:)
Zdjęcia są świetne! ;]]
Piękne miejsca, piękne zdjęcia, a dziewczyny chyba trochę oszołomione tym pięknem:)
Cieszę się, że ktoś jeszcze dostrzega ten czar Zalewu Wiślanego:) A jak się do tego doda jeszcze piękno wysoczyzny Elbląskiej…To wychodzi cud natury:)
Zgadzam się z Tobą w stu procentach 😉
Estelka ma śliczną bluzeczkę! I do tego białe legginsy *o*
Fantastyczna wycieczka i ciesz sie dziewczyno ze mialas te pogode:]]
Maluchy tez wyraznie zadowolone z wyprawy.Swiatowe dziewczyny!
ależ super urlop! dziewczyny zobaczyły kawał świata!
Boskie zdjęcia, widać,że wycieczka się udała:)
i finally decided to write a comment on your blog. i just wanted to say good job. i really enjoy reading your posts. thumb up.http://www.acertemail.com