Oznaki życia…
Jeszcze żyję, choć muszę przyznać, że już ciągnę ostatkiem sił….
Moja nieobecność na blogu spowodowana jest REMONTEM. Od tynkowania, szpachlowania do malowania, wszystko kompleksowo. Lalki zostały więc szczelnie zapakowane i schowane, choć ciężko było mi znaleźć kawałek miejsca, gdzie nie dotarł kurz. Boję się, że jak to się już skończy to po otworzeniu pudełka, gdzie obecnie bytują, ukażą mi się umorsane i zakurzone potworki!!!
Ten koszmar trwa już prawie dwa tygodnie i zapowiada się, że potrwa jeszcze przynajmniej tydzień!!!
Oczywiście czytam wasze blogi i staram się regularnie komentować. Nawet remont mnie nie powstrzyma, choć ekran komputera jest ledwo widoczny spod warstwy kurzu.
O rany, kiedy ja się z tym wszystkim uporam ;-(
No, ale koniec tego biadolenia, na potwierdzenie prawdziwości moich słów fotka:
A po środku najodważniejsza z moich lal, nawet remont jej nie straszny 😉
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających. Dziękuję za uwagę! Pa! Pa! Cześć i czołem!!!
Współczuję, remonty są okropne w czasie trwania, ale jaką sprawiają radość, kiedy już jest po wszystkim 😉
Lalki raczej nie ucierpią, skoro tak je zabezpieczyłaś, a odrobina kurzu nikomu jeszcze nie zaszkodziła 🙂
to jest coś czego tygryski nie lubią najbardziej! Bardzo współczuję ale jednocześnie zazdroszczę, że jesteś już ku końcowi remontu – mnie też czeka remont i aż się boję… życzę dużo siły i cierpliwości!
Yay! Oznaki życia! 😀
Cieszę się, że napisałaś 🙂
Matyldę tam widzę? Jak dawno jej nie widziałam 🙂 proszę pozdrowić 😀
Wracaj do nas jak najprędzej 🙂
Tak, to Matylda 🙂
Oj, współczuję… i to bardzo. Sama żyję w nieustannym remoncie, którego końca nie widać
A lalki systematycznie myję kurzu 😦
Trzymam kciuki by z pudełka wyłoniły się czyste i śliczne jak zawsze lale. pewnie będą trochę fochnięte, ale na pewno szybko im przejdzie:)
Aha no iż yczę by remont się skończył szybciej niż planujesz:)
ajjj… ty masz remont ja mam prace xD ale napewno po remoncie bd miala kilka ciekawych miejsc do focenia swoich panien ;p
A ja lubię remonty! Naprawdę uwielbiam. Ale jeśli Ty nie lubisz – bądź dzielna, już niedługo koniec…
współczuję,bo wiem czym taki remoncik „śmierdzi” 🙂 a potem jeszcze sprzątanie po remoncie….Ale pomyśl,jak będzie ładnie i pięknie potem!!!
dawno nie widziałam Matyldy!pozdrów całe stadko ode mnie!!
remont pełną parą! 😉 wytrwałości i cierpliwości życzę 😀