LIV „prawie” complete
Lalkami artykułowanymi zauroczyłam się dzięki LIVKOM.
Widywałam już je wcześniej na innych blogach, ale skutecznie odstraszała mnie ich duża głowa. Niby wysokością dorównują Barbie, ale „łepetyny” mają chyba ze dwa razy większe, od tych smukłych i subtelnych matelowskich laleczek. Gdy w moje posiadanie trafiła pierwsza Livka, coś, co kiedyś wydawało mi się wadą, teraz stało się ogromną zaletą. Te duże głowy sprawiają, że ta lalka nie jest „ideałem” , ale jednak ma coś w sobie i właśnie w tym tkwi ich urok. Livki odbiegają od kanonu urody np. Barbie, gdzie proporcje są idealne. Ich stopy też są dużo większe od smukłej nóżki Barbie. Próbowałam wcisnąć buty Barbie na LIV, ale chyba jak w starej wersji „Kopciuszka”, musiałabym jej uciachać pięte, żeby wszedł pantofelek i Livka stałaby się „księżniczką” .
Następną cechą, która je wyróżnia spośród innych lalek są oczy. W przeciwieństwie do Barbie Livki ślepia mają szklane, nie namalowane. Mam także wrażenie, że każda z nich ma lekkiego zeza. Fajną cechą i dobrym rozwiązaniem technicznym są peruki na bolec. Zarówno oczy jak i „wigi” łatwo wymienić.
Duże głowy, stopy, zez – te lalki mają swój niepowtarzalny charakter i za to je lubię. I właśnie dlatego zapragnęłam mieć je wszystkie. Może nie całe komplety z każdej serii, ale po jednej sztuce z każdego „image”. I tak w mojej kolekcji znajdują się: Alexis (School’s Out), Hayden (Schools’s Out) oraz Sophia i Katie (Real Girls – Real Life). Brakuje mi jeszcze Danieli, no i oczywiście Jake’a ;-).
Uważam, że ich możliwości artykulacyjne są dość dobre, choć zauważam pewne różnice miedzy lalkami z serii School’s Out a Real Girls – Real Life (bo tylko takowe posiadam). Mam wrażenie, że te pierwsze są lepiej wykonane i mają lepsze łączenia stawów. Ale nie wiem, może się czepiam…
Na zdjęciu wszystkie moje panny:
A mi livki od początku się bardziej podobały od Barbie 🙂 Ich twarzyczki mają jakiś taki subtelny urok, którego brakuje barbie…
Ja jakiś czas temu kupiłam sobie Livkę, jednak troszkę się zawiodłam – ciałko wydawało mi się strasznie kruche i denerwował mnie ten wytrzeszcz oczu 😛 Hayden została sprzedana, ale nie wiem, czy kiedyś nie kupię sobie jakiejś innej, ładniejszej 😉
Może od Ciebie ją kupiłam 🙂
Może 😉 Całkiem niedawno ją sprzedałam 😀
Jeśli kupowałaś od Corenicka, to znaczy się Hayden była kiedyś moja 😀 Cieszę się, że trafiła w dobre ręce 😀
Możliwe, że tak, pousuwałam już wszystkie ślady aukcji, żeby moja druga polówka się nie dowiedziała, co tak zawzięcie kupuje ;-), ale to faktycznie był jakiś podobny nick 😉
Bardzo ciekawie je ustawiasz do zdjęć, a i same zdjęcia podobają mi się. Masz rączkę do Livek.
Dziękuje!!!
ja też zauroczyłam się Livkami 🙂 Dziś mam Alexis z serii z pieskiem i Danielę (nie wiem jaka wersja) i zakupiłam Sophie Schools Out (jutro ma przyjść!)
😀 one lubią żyć stadnie,co?
Dokładnie!!! Myślałam, że jedna mi wystarczy, ale nie dało rady, to jest jak nałóg, wciąga…;-). Teraz mam w sumie 5 (2 Alexis), brakuje mi Danielii, gdzie kupiłaś swoją?